Trzecia recenzja z tych już dawno na moim blogu opublikowanych.
Oś fabuły stanowią losy starszego, rozwiedzionego mężczyzny, który z powodu ciężkiej choroby zmienia otoczenie i przeprowadza się do małego miasteczka w Alabamie. Tam zostaje wciągnięty w różne lokalne działalności przez dość przedsiębiorcze miejscowe panie :)
Żeby za dużo nie zdradzić, napiszę tylko, że główne role grają jeszcze pewna mała, doświadczona gorzko przez los dziewczynka i pewien mały ciałem, ale wielki duchem ptaszek z rodziny kardynałów.
Tak naprawdę fabuła nie jest najważniejsza w książkach Fannie Flagg - ja je po prostu smakuję - powoli, z rozmysłem chłonąc leniwą atmosferę małych miasteczek z południowych stanów. Jakie to szczęście, że przeczytałam dopiero dwie!
A jakie przepisy przygotowały dla nas gospodynie z Lost River?
- Galaretka z winogron scuppernong, czyli jak zdobyć mężczyznę Frances Cleverdon
- Smażone cefale Claude'a Underwooda
- Niebiańska sałatka Mildred
- Nachos wołoweAmelii Martinez
- Zapiekanka warzywna na składkowe przyjęcie
- Placek limonkowy Mildred
- Bożonarodzeniowa Ambrozja Betty Kitchen
- Tajna broń Groszków: auszpik pomidorowy
- Wigna noworoczna
- Zapiekanka ze słodkich ziemniaków
- Zapiekanka z kukurydzy
- Makaron z serem Frances Cleverdon
- Piernik przysmak Patsy
- Sos cytrynowy
- Placek z Kentucky na bourbonie Dottie Nivens
- Pływająca wyspa
- Placek z Południa z orzechów pekan
- Pudding bananowy Betty Kitchen
- Zapiekanka z kabaczka
Na co miałybyście ochotę? :)
Robiłam auszpik pomidorowy z tej książki - fajny wyszedł, ale bez rewelacji.
OdpowiedzUsuńAle książka - świetna!