wtorek, 26 marca 2019

Pasjonaci smaku


Książkę Łukasza Modelskiego "Piąty smak. Rozmowy przy jedzeniu" nazwano: "więcej niż książka kucharska, więcej niż rozmowa".
To dobrze ją charakteryzuje; są to rozmowy dziennikarza i smakosza zarazem, Łukasza Modelskiego z osobami, które o smaku mają dużo do powiedzenia, a ich nazwiska powszechnie są znane i kojarzone ze sztuką kulinarną. 


Trzynaście rozmów, trzynaście  opowieści o sztuce "piątego smaku", czyli "umami".
Do tej pory znaliśmy cztery smaki: słodki, słony, gorzki, kwaśny. Czym jest ten tajemniczy, piąty smak, owo "umami", które pojawiło się zupełnie niedawno, w XX wieku?
Określa się go jako pełny, mięsisty, pyszny, wyśmienity. To smak „domykający“ inne smaki.

Czytałam tę książkę szybko, rozmowa po rozmowie. Może dlatego uderzyło mnie jedno: są to rozmowy z pasjonatami. Każdy z rozmówców żyje tym, o czym mówi, ich pasja ukierunkowuje ich życie.
Dobra lektura dla tych, którzy zagubili radość smakowania życia.
Książka jest piękna edytorsko; bardzo spodobał mi się pomysł, by przy każdej rozmowie zaznaczyć specjalną czcionką, dużą i kolorową, jedną charakterystyczną dla rozmówcy myśl.
Poczytajmy:
Agnieszka Kręglicka: "Jeśli coś jest dobre, nie musi być lepsze. Lepiej cofnąć się parę kroków i znaleźć smak, który nie jest <perfekcyjny>, ale po prostu taki, jaki ma być."
Carlo Petrini: "Warto patrzeć na jedzenie jako na całość - wspólnota stołu, hojność, dzielenie się, wspomaganie, wspólna radość. Człowiek nie jest stworzony do jedzenia w samotności".
Carl Honoré: "Nie chodzi o to, żeby powoli wykonywać przeróżne czynności, tylko by odnaleźć swoje własne tempo, własny rytm. Taki, który jest odpowiedni dla twojego samopoczucia."
Aleksandra Seghi: "Żeby coś dobrze ugotować, trzeba być zrelaksowanym. Kucharz powinien się skupić na tym, co robi, a nie myśleć, że za godzinę musi przyjąć gości."
Patricia Atkinson: "Produkując wino, jest się zdanym na łaskę natury. W końcu uświadamiamy sobie, że to jednak cud."
Elizabeth Gilbert: "Piec do pizzy, doskonałe, świeże ryby, świetne sery. Tak chyba musi wyglądać niebo."
Anne Applebaum: "Kwaśny smak jest bardzo charakterystyczny dla Polski. Gdy ktoś z zagranicy wybiera się tutaj i chce skosztować czegoś polskiego, wysyłam go na żurek. Na świecie nie ma niczego podobnego."
Grzegorz Łapanowski: "Zawsze imponowało mi sprawne posługiwanie się nożem. Dobra umiejętność cięcia daje naprawdę świetny efekt końcowy na talerzu".
Tomasz Kolecki-Majewicz: "Degustacja to nie tylko sam smak, lecz także jego interpretacja, wiedza, z czego ten smak sie bierze. W tym sensie smaku można się nauczyć."
Charles MacLean: "Maksymalnie dziesięć punktów da się przyznać wyłącznie whisky produkowanej w niebie. Na ziemi można dostać, powiedzmy, dziewięć i pół punktu".
Michel Escoffier: "Sarah Bernhardt, pytana o sekret jej długowieczności, niegasnącej urody i sił, odpowiedziała: <Co rano wypijam kieliszek szampana i jem jajecznicę pana Escoffiera>."
Danièle Mazet-Delpeuch: "W kuchni ważne są dwie rzeczy - dar i talent. Dar nie zależy od nas. Z talentem jest inaczej - trzeba go rozwijać."
Côme de Chérisey: "Kucharze mają prawo do gorszego dnia, do zakwestionowania swojej pracy, do zwątpienia. Są artystami, wolno im."

Dodam tylko, że każdy z rozmówców podał jeden swój przepis kulinarny.


niedziela, 20 stycznia 2019

Paryż, mój słodki - Amy Thomas



To nie powieść, a zapis pobytu autorki w mieście z jej marzeń. To dziennikarka-blogerka, rodowita Amerykanka z Nowego Jorku, pracująca w agencji reklamowej, która dostała propozycję pracy w Paryżu - dwa lata w Mieście Świateł - kto by nie skorzystał? Opisuje swoje przeżycia związane z pracą, nawiązywaniem przyjaźni, codziennym życiem w stolicy Francji. Nie było tak różowo, jak myślała, Francuzi niechętnie przyjmują obcokrajowców do swoich kręgów bliższych znajomości. Amy Thomas rekompensowała sobie towarzyskie braki zwiedzaniem Paryża śladami słodkości (w końcu miała na ich punkcie obsesję - prowadziła nawet bloga "Sweet Freak"). I dlatego tym, co tak naprawdę jest plusem tej książki, są opisy konkretnych punktów na kulinarnej mapie miasta - cukierni, piekarni, lodziarni, i tych wszystkich innych miejsc, w których można zjeść coś pysznego. Każdy rozdział to inny przysmak, a na końcu podane są dokładne adresy, gdzie można go znaleźć (są też adresy alternatywne - w Nowym Jorku). Brzmi jak świetny sposób na zwiedzanie, gdy znudzą nam się już te wszystkie zabytki ;)


Tytuły rozdziałów:
- Le tour du chocolat
- Całkiem świeża partia czekoladek
- Babeczki - ciepło domowego ogniska
- Gorące, oklejające zęby kakao
- Związki znad francuskich drożdżówek
- Makaroniki w Wielkim Jabłku
- Kruszenie kopii o perfekcję
- Ciasta do kochania i wielbienia
- Znaleźć smaczne ciasteczko z kawałkami czekolady? Twardy orzech do zgryzienia
- Wywołujące ekstazę magdalenki i muffinki
- Ciasto marchewkowe to nowe ciasto bananowe
- Wybawienie dzięki baba au rhum
- Tosty francuskie czy pain perdu, oto jest pytanie
- Czasem w czekoladzie znajdujemy nadzienie, którego się nie spodziewaliśmy