To opowieść o magii – trochę baśń, trochę powieść. O umiejętności wczucia się w innych ludzi i pomocy im. Także o własnych uczuciach i o tym, że czasem dobre chęci nie wystarczą ale nadal należy się starać i próbować, nigdy nie poddawać.
Książka jest świetnie prowadzona – czyta się ją lekko, choć daje wiele do myślenia. Mieszając baśń z rzeczywistością pozwala na odniesienia do nas samych, do sytuacji, które znamy, do świata, w którym żyjemy. I po cichu marzymy, że gdzieś jest taka Mistrzyni Przypraw, która pomaga osiągać te cele, które jesteśmy w stanie osiągnąć, pod warunkiem, że sami w to uwierzymy.
Niestety, nie spisałam sobie mocy przypraw, dlatego pozwoliłam sobie skopiować listę od Pheobe:
- Tumerik – korzeń powodzenia, przyprawa odrodzenia;
- Shalparni – ziele pamięci i przekonywania;
- Chandan – proszek z drzewa sandałowego, który koi ból pamiętania;
- Kalo jire – przyprawa ciemnej planety Ketu, chroniąca przed złym okiem;
- Lanka – ususzone chilli, oczyszcza ze zła;
- Lavang (goździk) – przyprawa współczucie;
- Dalchini (cynamon) – dający przyjaciół, niszczący wrogów;
- Garam masala – na cierpliwość i nadzieję;
- Dhania (kolendra) – na oczyszczenie wzroku, zmywa stare winy;
- Amchur – przywraca miłość do życia;
- Asafetyda – lekarstwo na miłość;
- Tulsi (bazylia) – roślina pokory, naginająca ego. Bazylia poświęcona Sri Ramowi, która gasi pragnienie władzy, która odwraca myśli do wnętrza, z dala od spraw tego świata;
- Hartuki – pomaga matkom znieść ból, który zaczyna się wraz z porodem i trwa na zawsze;
- Brahmi – olej na ostudzenie gniewu;
- Fenkuł – przyprawa pachnąca zmianami, które muszą nadejść; daje siłę na to, co musi zostać dokonane;
- Pieprz – na zdolność wymuszania tajemnic;
- Makaradwaj – król przypraw, pogromca czasu;
- Korzeń lotosu – ziele długiego kochania.
Mistrzynię polecam z całego serca – warto poświęcić jej popołudnie i wieczór, najlepiej z filiżanką doprawione czekolady, kawy lub herbaty (choć uwaga na chili – przyprawę gniewu! ).
Recenzja z mojego bloga - http://swiatksiazek.wordpress.com/2009/11/11/mistrzyni-przypraw-chitra-banerjee-divakaruni/
A dziś wpadła mi w ręce książka o trzech semestrach w szkole gotowania - co prawda po angielsku, ale postaram się w marcu o niej napisać - mam nadzieję, że będzie warto.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz