Dawno nie zamieściłam tutaj żadnej recenzji, a przecież to jedno z moich ukochanych wyzwań i książek już się trochę nazbierało :)
Pierwszą, którą przeczytałam w tym roku (czyli dawno, bo w styczniu!) była wielokrotnie pojawiająca się po rzuceniu hasła "kulinaria w książkach", powieść Meksykanki Laury Esquivel.
Akcja powieści rozgrywa się w Meksyku w czasie walk, których echa w
różnym stopniu dotykają rodziny głównej bohaterki Tity (jeden z
ciekawszych wątków to ten, gdy siostra Tity - Gertrudis ucieka do
żołnierzy). Ale jednak ich dom jest raczej z dala od bardziej
dramatycznych wydarzeń. Tita jest najmłodszą z trzech sióstr
wychowywanych samotnie przez mamę Elenę. I jako najmłodsza, zgodnie z
jakimś dziwnym zwyczajem, ma zostać przy matce i opiekować się nią do
śmierci. Nieważne, że o rękę Tity zabiega zakochany w niej Pedro.
Przyjmuje on propozycję matki i żeni się z siostrą Tity - Rosaurą, tylko
w ten sposób może być blisko ukochanej. Jednak cały czas niedoszli
kochankowie-małżonkowie są pod ostrzałem reszty rodziny, nie wolno im
zostawać sam na sam, nie wolno im rozmawiać na osobności, Jedyną metodą
na porozumienie staje się jedzenie.
Jedzenie, którego przygotowywanie leży w gestii Tity, jedzenie, z
którym wiążą się tajemnicze okoliczności narodzin Tity, jej wychowanie i
jej dziwne moce. Do czego to doprowadzi? Czy Tita i jej ukochany
doznają kiedykolwiek spełnienia? Jaki los czeka rodzinę, w której skryte
są różne tajemnice? Czy kolejne pokolenia również będą 'naznaczone'?
Czy Esperanza, córka Rosaury i Pedra będzie musiała powtórzyć los Tity?
Bardzo
podobała mi się historia opowiedziana przez Laurę Esquivel. Dziękuję za
wszystkie polecenia - sprawdziły się zdecydowanie. Ta książka to
wspaniałe połączenie tego, co lubię - sagi rodzinnej, niezwykłe j
niełatwej historii miłosnej i ... kulinariów. Pięknie pokazane jest tu,
jak wielką moc mają potrawy, dobór składników, przyprawy i to z jakim
uczuciem je przygotowujemy. Każdy rozdział poprzedzony jest przepisem na
potrawę, która jest dla tego rozdziału kluczowa.
Ciekawi
bohaterowie to również wielki atut - bohaterowie podejmujący
niesztampowe decyzje, bohaterowie szlachetni (cudowna postać doktora
Johna) i kompletnie pozbawieni dobrych ludzkich cech. Bardzo zresztą
kobieca to powieść, bo przecież trzy siostry i ich matka są samym sednem
opowieści, są silne i władcze (każda na swój sposób), co trochę dziwne w
kontekście kultu "macho" charakterystycznego dla latynoskiego kręgu
kulturowego.
I nie przeszkadzały mi wcale inne, charakterystyczne
dla literatury iberoamerykańskiej cechy. Ani bardzo dosłowny
naturalizm, ani 'magiczność', której zazwyczaj nie lubię. Tu dałam się
magii porwać w tą odległą w czasie i przestrzeni krainę, gdzie uczucia
są najważniejsze. I Wam, jeśli jeszcze nie znacie tej historii, zalecam
to samo :)
Spis przepisów:
- Gwiazdkowe bułeczki
- Tort weselny chabela
- Przepiórki w płatkach róży
- Mole z indyka z migdałami i ziarnem sezamowym
- Kiełbasa na sposób północny
- Zupa ogonowa
- Champandongo
- Czekolada
- Kołacz na Święto Trzech Króli
- Torrejas
- Fasola na sposób tezcucański
- Chile w sosie orzechowym
Ja jeszcze nie znam!
OdpowiedzUsuńTzn. widziałam film, jakieś 12 lat temu!
Niewiele z niego pamiętam, a właściwie to tylko tyle, że mi się podobał, i że grał w nim Jeremy Irons :)
Będę książki wypatrywała :)
O właśnie widzę, że jest w tym roku wznowienie książki (Wydawnictwo ZNAK) - po 26 zł na allegro.
UsuńO nie :) zupełnie nie moje klimaty
OdpowiedzUsuńhttp://qltura.blogspot.com/