Strony
▼
piątek, 8 lipca 2016
Wizja jedzenia za 50 lat - w kryminałach J.D. Robb
Nowy Jork, komenda główna policji, fascynujące kulisy pracy policjantów, piękna i bardzo zasadnicza policjantka, zakochany w niej multimilioner, wizjonerskie elementy życia codziennego, jak choćby fruwające auta, i to jedzenie…..
Powinno być na miarę tych różnych wspaniałości XXI wieku.
Ale nie jest.
Jest podłe, sztuczne, bez smaku.
Ot, dzisiejszy fast food, tylko że o wiele, wiele gorszy. Dostarcza jakichś tam składników odżywczych, ale to jedyna jego zaleta.
Marzeniem stają się produkty „prawdziwe”: prawdziwa kawa, prawdziwe masło, prawdziwe mięso. Owszem, one jeszcze są, ale stać na nie tylko najbogatszych.
A ci najbogatsi rozkoszują się tym, co i my, w naszym, współczesnym świecie.
Nikt już w domach nie gotuje, wszyscy mają tzw. autokucharza, którego programuje się, ale zrobi coś tam tylko z tego, co tam ma do dyspozycji, co mu się kupi, a nie za wiele można kupić za zwykłe pensje.
I współczesny czytelnik, zwłaszcza taki jak ja, z niedużego polskiego miasta, ma tę satysfakcję, że ciągle jeszcze żyje w świecie, gdzie jedzenie jest prawdziwe i dostępne. I widzi, że jest to prawdziwa wartość.
Są fajne elementy tego nowoczesnego świata, jak choćby androidy, roboty wyglądające jak człowiek, a wykonujące różne czynności usługowe; zachwycił mnie w jednej z tych książek kotek-android, który miauczał, łasił się, mruczał – jak prawdziwy kot!
Bardzo wciągający jest ten cykl kryminałów z policjantką Eve Dallas w roli głównej (można je czytać w dowolnej kolejności, choć są ze sobą powiązane), mamy tu elementy bajki o Kopciuszku, która znalazła swojego księcia, mamy spełnienie marzeń o idealnym erotycznym związku w małżeństwie, no i przede wszystkim są to niezłe kryminały, o nieoczekiwanych zwrotach akcji i nieprzewidywalnym z góry sprawcy.
Dodam jeszcze, że sporo w nich prostej, życiowej mądrości, i to podanej bez moralizowania i narzucania własnych poglądów autorki; myśli i uczucia rzucane są ot, tak, mimochodem, a chwytają za serce.
Namówiła mnie na tę lekturę siostra, i czytam kolejne tomy namiętnie!